Przejażdżka po górkach między Karpaczem i Jelenią Górą
Jedne z najbardziej malowniczych terenów na Dolnym Śląsku

To była niesamowita przygoda! Przez całą trasę towarzyszyły nam malownicze krajobrazy Karkonoszy oraz okolicznych wzniesień. Trasa nie należy do najłatwiejszych, ponieważ prowadzi przez teren górzysty i wymaga średniego poziomu zaawansowania. Na dystansie 40 km pokonaliśmy 400 m przewyższeń. Osoby mniej wprawione w jazdę po górach mogą rozważyć wypożyczenie roweru elektrycznego, co zdecydowanie ułatwi przejazd.

W okolicach Jeleniej Góry funkcjonuje kilka wypożyczalni rowerów elektrycznych. Ja, jako że jestem doświadczonym kolarzem amatorem, przejechałem trasę na rowerze crossowym, natomiast moja druga połówka skorzystała z elektrycznego wspomagania, co sprawiło, że mogliśmy pokonać trasę wspólnie i bez żadnych problemów. Rower elektryczny wypożyczyliśmy w Sobieszowie, gdzie również zostawiliśmy samochód.

Trasa ma formę pętli, co sprawia, że świetnie nadaje się jako jednodniowa wycieczka. Przebiega przez ścieżki rowerowe, asfaltowe odcinki oraz leśne i polne szlaki, tworząc klasyczną mieszankę terenów. Najlepiej sprawdzi się tu rower górski, gravel lub crossowy. Rower szosowy raczej odpada, ale przy niewielkiej modyfikacji można dostosować trasę również pod szosę.

Pierwszym punktem naszej wycieczki był urokliwy staw, idealnie komponujący się z górskim krajobrazem. Następnie przejechaliśmy przez Podgórzyn, gdzie zaczęły się bardziej wymagające odcinki terenowe, w tym mocny podjazd zboczem góry. Po jego pokonaniu czekał nas przyjemny asfaltowy zjazd. W ten sposób dotarliśmy do Sosnówki, mijając po drodze malowniczy Zbiornik Sosnówka. Kolejnym punktem na trasie była wieś Głębock, a dalej jechaliśmy leśnym traktem wzdłuż mokradeł i góry Czerwoniak (426 m n.p.m.).

Po minięciu Mysłakowic przecięliśmy drogę krajową nr 367, docierając do Łomnicy Górnej. Tam rozpoczął się asfaltowy odcinek, który po chwili zamienił się w wymagającą, terenową trasę pomiędzy polami i lasami. Nie obyło się bez przeszkód – na trasie czekały nas wielkie kałuże, ale poradziliśmy sobie bez problemu.

Jadąc dalej, dotarliśmy pod wzgórze Zamkowa Góra (449 m n.p.m.), po czym wróciliśmy na asfaltowe odcinki. Najpierw jechaliśmy ścieżką rowerową, a następnie bocznymi uliczkami. Dotarliśmy do dzielnicy Jeleniej Góry – Czarne, gdzie znajduje się imponujący Dwór Czarne, wybudowany w 1559 roku. To miejsce z historią i niepowtarzalnym klimatem.

Po całej tej trasie poczuliśmy głód, więc skierowaliśmy się do Cieplic, by odpocząć i zjeść smaczny obiad w restauracji położonej w Parku Norweskim. Po posiłku wróciliśmy do Sobieszowa, gdzie oddaliśmy wypożyczony rower elektryczny i spakowaliśmy mój do samochodu. To był niesamowity weekend! Już planujemy powtórkę tej trasy, może z drobnymi modyfikacjami. Pełny ślad do pobrania znajdziesz poniżej. Udanej jazdy!
